Łucznictwo konne – jak ta dyscyplina sportu podbiła serca Polaków?
Jeździectwo konne jest w naszym kraju dość popularnym sportem, choć większość naszych rodaków nawet nie kojarzy nazwisk naszych najlepszych zawodników. Nie jest to bowiem dyscyplina szeroko promowana w mediach. Nie mówiąc już o łucznictwie konnym, o którym w ogóle mało kto słyszał. A szkoda, ponieważ jest to nie tylko świetny sposób na urozmaicenie jazdy na koniu, ale i dyscyplina, która liczy sobie aż 2800 lat. Z upływem lat, po rozpowszechnieniu się broni palnej, strzelanie z łuku w czasie jazdy konnej, powili zaczęło wychodzić z mody. Aż do przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy to Lajos Kassai założył swoją pierwszą szkołę współczesną, w której uczył własnej techniki łucznictwa konnego. To właśnie ten mieszkaniec Węgier przyczynił się do powrotu tego sportu na arenę międzynarodową. Prawie 10 lat później łucznictwo na koniu trafiło do Polski, jednak nasi rodacy nie stosowali technik Kassai'ego, a postawili na pełną rekonstrukcję. W roku 2007 zorganizowane zostały pierwsze w kraju oficjalne warsztaty łucznictwa konnego. Trzy lata później powołano do życia Polskie Stowarzyszenie Łucznictwa Konnego, które wprowadziło do życia nową konkurencję – Tor Polski. PSŁK organizowało również liczne zawody o randze międzynarodowej. Odbywają się one po dziś dzień. Wśród najlepszych polskich zawodników, którzy zajmują najwyższe miejsca na międzynarodowych zawodach łucznictwa na koniu, należy między innymi Norbert Kopczyński, Michał Sanczenko i Anna Sokólska, która przez wiele wiele lat była najlepszą łuczniczką konną na świecie.