Metoda Hansonów – główne założenia
Metoda Hansonów, amerykańskiego rodzeństwa i jednocześnie trenerów biegowych, opisana została w książce o tym samym tytule. Bracia przedstawiają w niej swoją autorską koncepcję przygotowania biegaczy do pokonania maratonu. Metoda ta opiera się na koncepcji kumulowanego zmęczenia – efektu powoli narastającego zmęczenia, niepowodującego jednak przetrenowania. Ma ono za zadanie nie dopuścić do pełnej regeneracji organizmu pomiędzy dniami treningowymi. Choć może to brzmieć nieco kontrowersyjnie, ma jednak swoje racje – stawia na strategiczny, regularny trening maratoński.
Hansonowie wyróżniają pięć głównych aspektów, na których opiera się ich metoda treningowa.
1. Kilometraż – to główny element, na którym opiera się cały trening. Hansonowie twierdzą, że większość planów treningowych nie skupia się na potrzebach biegaczy – tygodniowy kilometraż jest zwykle zbyt duży i przede wszystkim niewłaściwie rozplanowany. Kilometraż w ich metodzie wzrasta łącznie z liczbą dni treningowych. W większości są to jednak okazje do bardzo lekkich wybiegań, a nie morderczych tras.
2. Intensywność – budowanie formy maratończyka powinno odbywać się powoli i spokojnie. Bardzo istotne jest, by trzymać się planu i wyznaczonych w nim odpowiednich prędkości biegu. Ma to wpływ na budowanie większej wytrzymałości i lepsze przystosowywanie się organizmu do treningów.
3. Równowaga – właściwe zbilansowanie treningu jest także bardzo ważnym filarem treningu maratońskiego. Hansonowie krytykują złe rozplanowanie dni treningowych i ich monotonność. Sami proponują dwa rodzaje treningów: lekkie i właściwe. Są dzięki temu bardziej skuteczne, a także wprowadzają nieco odmiennych bodźców dla organizmu,
4. Systematyczność – regularność to podstawa sukcesu. O wiele lepiej jest trenować lżej, ale konsekwentnie, niż porywać się na długie kilometry, by następnego dnia odpuścić trening czy zrobić tylko jego małą namiastkę,
5. Regeneracja – jak już wspominaliśmy wyżej, plan Hansonów zakłada niepełną regenerację podczas przygotowań i treningów. Dla wielu czas na odpoczynek może wydawać się zbyt mało, jest to jednak podyktowane jasno sprecyzowanym celem – pokonaniem maratonu.