Jak zacząć bieganie bez butów?
Nie zaczynajmy od razu wychodzić na wszystkie wybiegania bez butów. Zacznijmy stopniowo, od jednego biegania boso w tygodniu. Z czasem możemy zwiększać tę liczbę. Zamiast całkowitego biegania boso można zastosować tzw. obuwie minimalistyczne na bardzo cienkiej podeszwie, które daje wrażenie, jakbyśmy nic nie mieli na nogach. Treningi bez obuwia najlepiej zacząć latem. Na początek spróbujmy biegu na miękkich powierzchniach – do momentu, w którym nie opanujemy prawidłowej techniki stawiania stopy. Idealne do nauki będą plaże, a także miękka powierzchnia bieżni domowej. Na siłowni raczej nikt nam nie pozwoli na ściągnięcie butów – to kwestia higieny.
Biegając boso uważaj, aby nie lądować na piętach. Utrzymuj zrównoważoną postawę z delikatnym wychyleniem w przód, a przy tym ląduj na śródstopiu. Powinno być to lądowanie miękkie, ze zgiętym kolanem. Chronimy w ten sposób stawy i unikamy urazów przeciążeniowych. Ważna jest też wysoka kadencja biegu (180 kroków na minutę). Gwarantuje lekkie i niebolesne stawianie stóp. Im twardsza powierzchnia, tym delikatniej powinniśmy lądować.
Jak widać nie w każdej sytuacji podstawowym wyposażeniem biegacza są buty do biegania. Patrząc jednak na wiele zagrożeń, a także brak licznych badań potwierdzających zalety biegania boso, warto je mieć i stosować kompromis, w którym bieganie bez butów jest treningiem uzupełniającym.