Trenażery do wirtualnej jazdy zyskują na popularności
Panująca pandemia tylko dolała przysłowiowej oliwy do ognia, gdzie konieczność zostania przez wiele tygodni w domu zachęciła mnóstwo osób do zakupu trenażerów. W zeszłym roku po ogłoszeniu 1 lockdowdnu dostępność drastycznie zmalała, ponieważ nikt nie spodziewał się takiego popytu. Ja patrze na to z innej strony — cieszy mnie po prostu fakt, że ludzie chcą jeździć rowerem, zarówno tym tradycyjnym jak i w formie domowego trenażera.
Obecnie nie ma problemu z dostępnością (przynajmniej teraz w październiku) i chociaż ceny niestety jak wszędzie wzrosły, to dalej uważam, że trenażer to zakup wart swojej ceny.