Podróże kształcą i przełamują bariery, ucząc tolerancji
Z dnia na dzień zainteresowanie podróżami wzrasta i pobudzona ogromną ciekawość świata. Ciekawość, która nigdy nie zostanie zaspokojona, ale jednocześnie popycha dalej do odkrywania kolejnych miejsc na ziemi. Wtedy to co dotąd wydawało Ci się dużą barierą przestaje istnieć np. problem z językiem. Jak mówi stare powiedzenie „strach ma wielkie oczy”, ponieważ większości osób, których spotkasz na Twojej drodze, chodzi jedynie o to by opowiedzieć swoją historię, porozmawiać o tym jak się żyje w Twoim kraju, czym się martwią ludzie w Europie itp. Obcokrajowcy chcą znaleźć wspólny kontakt, by wymienić się doświadczeniem, a do tego nie trzeba znać języka innych na poziomie C1, ale wystarczy chęć porozumienia.
Wstyd przed rozmową, przed robieniem dużej ilości błędów, używaniem nie właściwych słów, nie jest ważne. Naszych rozmówców, na przykład Afrykańczyków, bardziej obchodzi to co mam do powiedzenia niż to w jakiej zrobimy to formie. Ponadto ważną kwestią są również problemy kulturowe związane z np. alkoholem lub ubiorem w państwach arabskich. Takie ograniczenia dla nas – ludzi wychowanych w kulturze Zachodu, wcale nie muszą być kłopotem w krajach arabskich. Dla nich często my jesteśmy uznawani za obywateli pochodzących z państw bez wartości, zniszczonych konsumpcją i biegających za sukcesem. W czasie podróży bardziej rozumiesz, że to co dla innych jest bardzo ważne, dla drugich może mieć mniejsze znaczenie. Świat jest bardzo zróżnicowany, dobrze jest poznać te odmienności, po prostu je akceptować i nie dzielić społeczeństw na lepszych i gorszych – podróżowanie zdecydowanie uczy tolerancji wobec innych.