Co jeść na nartach? Dieta narciarza na stoku

Przed wyjściem na stok zjedzenie porządnego śniadania to absolutna podstawa. Przede wszystkim powinno być ono bogate w węglowodany złożone. To właśnie one odpowiadają za dostarczenie nam energii bez konieczności faszerowania się cukrem. Najlepszym ich źródłem są produkty zbożowe pełnoziarniste, takie jak np. pieczywo, granola, otręby owsa, mąka kukurydziana czy warzywa strączkowe. To jednak nie wszystkie składniki odżywcze, które warto dostarczyć swojemu organizmowi, aby funkcjonował, jak należy.

Śniadanie warto wzbogacić również o tłuszcze nienasycone, czyli tę odmianę tłuszczy, które jest korzystna dla naszego organizmu. Ich zadaniem jest dodanie nam energii, a także produkcja substancji czynnych. Produktami, z których warto skorzystać, są m.in. ryby, owoce morza, orzechy czy oliwa z oliwek. Posiłek powinien zostać uzupełniony przez porcję białka. Możemy go znaleźć m.in. w nabiale, chudym mięsie, a także produktach mlecznych. Takie śniadanie sprawi, że będziemy mieć siłę na stoku.

Długi dzień spędzony na stoku narciarskim wymaga dobrego przygotowania pod kątem przekąsek. Nie można przecież doprowadzić do sytuacji, w której zabraknie nam sił. Warto również zauważyć, że bardzo popularną przypadłością, która dotyka narciarzy na stoku, są skurcze mięśni, a zwłaszcza mięśni nóg. Nagły skurcz to coś, co podczas jazdy z dużą prędkością może doprowadzić do bardzo niebezpiecznej sytuacji, dlatego też warto się przed nimi zabezpieczyć.

Bardzo częstą ich przyczyną jest niedobór elektrolitów. Podczas intensywnego wysiłku takie pierwiastki jak potas, magnez i sól są wydalane razem z potem, co może doprowadzić do ich niedoborów. Na szczęście można zapobiegać ich utracie za pomocą zbilansowanych przekąsek, które warto regularnie jeść na stoku. Przykładem takiej przekąski są suszone owoce. Mogą być to np. rodzynki, morele czy śliwki. Zawierają ona spore ilości zarówno magnezu, jak i potasu. Nie można zapominać także o zawartości węglowodanów prostych odpowiedzialnych za energię.

Do owoców warto dorzucić nieco orzechów. Znajdziemy w nich magnez, a także różnego rodzaju witaminy i minerały. Warto więc posiadać przy sobie woreczek z mieszanką migdałów, nerkowców oraz orzechów włoskich. Można mieć pewność, że doskonale nas one odżywią.

Szusując na nartach, warto zaopatrzyć się także w batony energetyczne. Są one znakomitym źródłem energii. Zawierają on także duże ilości węglowodanów, które sprawią, że nie zabraknie nam sił. Ich ogromną zaletą jest fakt, że z łatwością można je schować w kurtce i nie będą one zabierały dużo miejsca. Alternatywą dla nich może być również galaretka owocowa energetyczna lub ciastka.

Spożywając przekąski podczas wysiłku, musimy jednak pamiętać o jednej, prostej zasadzie: nie powinny być one obfite oraz ciężkie. Zbyt duży i ciężkostrawny posiłek doprowadzi nas do uczucia ociężałości i spowoduje zmęczenie. Przekąski powinny być zatem lekkie i spożywane regularnie. Oprócz wymienionych wyżej produktów wśród drobnych posiłków można znaleźć również miejsce na jogurty, kanapki, które można popić np. ciepłą herbatą lub kawą.

Osoby jeżdżące na nartach bardzo często spędzają na stoku właściwie cały dzień. Oznacza to, że przekąski nie są wystarczające, aby zaspokoić nasze zapotrzebowanie kaloryczne. Mniej więcej w połowie szusowania warto udać się do pobliskiej restauracji na obiad. Powinien być to znacznie bardziej treściwy posiłek, jednak podczas jego zamawiania warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach żywieniowych.

Najważniejsza z nich brzmi: zjedz pożywnie, ale lekkostrawnie! Bardzo dobrym pomysłem może być zdecydowanie się na dania bazujące na ryżu/makaronie oraz kurczaku. Dostarczą nam one zarówno węglowodanów złożonych, jak i białka. W przypadku makaronu dodatkowo warto postawić na pełnoziarnistą wersję. W ramach obiadu warto unikać tłustych, ciężkostrawnych potraw takich jak m.in. frytki, smażone kotlety lub grillowana kiełbasa, ponieważ mogą one utrudniać kontynuację jazdy. Słabym pomysłem będzie także stawianie na produkty powodujące wzdęcia. Są to m.in. kapusta kiszona, fasola czy bigos.

Ostatnim posiłkiem w trakcie dnia jest kolacja. Wbrew pozorom ma ona duże znaczenie podczas jazdy na nartach, ponieważ to właśnie za jej pomocą uzupełniamy wszelkie wartości odżywcze, które straciliśmy w trakcie dnia. Jej zadaniem jest również zregenerować nasz organizm przed kolejnym dniem spędzonym na zjazdach. W przypadku tego posiłku możemy darować już sobie węglowodany. Tutaj powinny królować produkty bogate w białko, zdrowe tłuszcze oraz witaminy i minerały.

Podczas kolacji możemy swobodnie sobie pozwolić na duży kawałek mięsa lub ryby. Są to produkty, które zapewnią nam odpowiednią dawkę białka. Dla uzupełnienia smaku dobrym pomysłem będzie dodanie do nich kaszy gryczanej. Cały zestaw powinny uzupełnić warzywa, takie jak np. ogórek, pomidor, papryka czy cebula. Są one źródłem cennych witamin i minerałów, które domagają się uzupełnienia po całodniowym wysiłku.

Zapotrzebowanie na białko po całym dniu spędzonym na stoku jest dosyć duże i nie zawsze można je pokryć, dostarczając ten składnik jedynie z pożywienia. Aby temu zaradzić, dobrym pomysłem jest skorzystanie z odżywek białkowych. To samo można zrobić w przypadku węglowodanów, które potrzebne są do utrzymania wysokiego poziomu energii w czasie dnia. Wykorzystanie suplementów to prosty sposób na zwiększenie ilości przyjmowania danego składnika w ciągu dnia.