Obowiązkowe oświetlenie roweru – co warto wiedzieć?
Widoczność na drodze jest niezwykle istotna, zwłaszcza po zmroku. Na początek najważniejsza uwaga: pod żadnym pozorem nie wolno założyć czerwonego światła z przodu. Niestety wciąż zdarzają się podobne przypadki. Mandat jest najmniejszym nieszczęściem – jeśli założysz czerwoną lampkę z przodu, kierowca naprawdę może nie odgadnąć, w którą stronę jedziesz i co za chwilę zrobisz. Które światło jest obowiązkowym wyposażeniem roweru? Co warto wiedzieć o światłach rowerowych?
– Tylny odblask powinien być widoczny ze 150 metrów. To w praktyce niemierzalne, więc potraktuj to tylko jako wskazówkę: nie kupuj najmniejszego odblasku, bo on po prostu nie spełni swojego zadania.
– Jeśli zakładasz na szprychy odblaski, to musisz na obu kołach umieścić ich tyle samo. Co zaś tyczy się świecących nakładek na wentyle i podobnych wynalazków? Ich pozycja w prawie jest nieustalona, ale jeśli mają kolor inny niż pomarańczowy, może to stać się źródłem problemów.
– Odblaski na pedałach nie są obowiązkowe, ale warto rozważyć tę opcję. Podobnie jak paski na oponach, są one wbrew pozorom całkiem nieźle widoczne.
– Zamocowanie lampki na kasku lub plecaku nie wyczerpuje wymagań przepisów. Światła muszą być zamontowane na rowerze, a nie na rowerzyście. Co prawda policjanci zwykle nie zgłaszają do tego uwag, ale nadal jest to niezgodne z przepisami.
– Tylne światło nie może mieć kształtu trójkąta. To oczywiście rzecz dyskusyjna, bo lampka trójkątna o boku 3 cm z daleka naprawdę nie jest szczególnie dobrze widoczna jako trójkąt, ale przepis to przepis i jeśli się da, to wybierz światło w kształcie innym niż trójkąt.
Ciekawa kwestia dotyczy kierunkowskazów, które zgodnie z prawem stanowią obowiązkowy element wyposażenia tylko w jednym przypadku, a mianowicie wtedy, gdy konstrukcja roweru uniemożliwia zasygnalizowanie chęci zmiany kierunku przy pomocy ręki. W przeciwnym razie nie musimy montować kierunkowskazów, choć oczywiście możemy to zrobić. Z drugiej strony kierunkowskazy nie zwalniają nas z obowiązku wystawiania ręki, jeśli tylko konstrukcja naszego roweru nam to umożliwia.