Ile jedzie hulajnoga elektryczna — jaka jest dozwolona prędkość?

Przez lata producenci potrafili prześcigać się w produkowaniu iście szalonych hulajnóg elektrycznych, na których można osiągać wręcz ogromne prędkości. Oczywiście stworzenie takich pojazdów to ogromne wyzwanie pod względem konstrukcyjnym, gdyż muszą być w stanie wytrzymać sporą prędkość jazdy i posiadać baterię, która wystarczy do zasilenia potężnego silnika wymaganego do osiągania sporych maksymalnych prędkości. 

Poszukiwania najlepszych hulajnóg warto rozbić na dwa rodzaje. Pierwszy to hulajnogi wyścigowe. Tak, istnieją takie pojazdy i są przeznaczone właśnie do profesjonalnego ścigania na hulajnogach. W tym celu stworzono między innymi model YCOM S1-X. Jest to wyścigowa hulajnoga, która zaprojektowana została od zera z myślą właśnie o bardzo szybkiej jeździe. Jej prędkość maksymalna wynosi ponad 100 km/h, a wystarczą drobne modyfikacje i będzie ona w stanie osiągać nawet 130 km/h. Aby to się udało, hulajnoga została wyposażona w aż dwa silniki elektryczne, a cała konstrukcja jest z włókna węglowego, dla lepszej wytrzymałości i niższej wagi. 

W wypadku hulajnóg cywilnych jeden z najszybszych modeli zaprezentował Segway. Mowa tu o hulajnodze Segway KickScooter GT2, która posiada dwa silniki o łącznej mocy szczytowej rzędu 6 kW. Prędkość maksymalna to imponujące 70 km/h, a rozpędzenie się do 50 km/h tej hulajnodze zajmuje zaledwie 4 sekundy. 

Ogromna popularność hulajnóg elektrycznych i rosnąca ilość incydentów z ich udziałem sprawiła, że polski rząd zajął się tym tematem i wprowadził modyfikacje prawa, które miało nałożyć nieco większe ograniczenia na hulajnogi . Dotyczą one właśnie przede wszystkim prędkości. Poniżej wspomniane przepisy zadebiutowały 20 maja 2021 roku i jednocześnie pojawiły się też prawne definicje hulajnogi elektrycznej, która dodatkowo została odseparowana do grupy UTO, czyli Urządzeń Transportu Osobistego.

W trakcie poruszania się po jezdni wszystkie hulajnogi elektryczne obowiązuje maksymalna dozwolona prędkość wynosząca 20 km na godzinę. Taki limit obowiązuje niezależnie, czy miejscem poruszania się jest droga lub pas dla rowerów. Trzeba jednak pamiętać, że jezdnia raczej nie jest odpowiednim miejscem do jazdy elektryczną hulajnogą. Przez to w takich miejscach można korzystać z hulajnogi tylko wtedy, gdy inne pojazdy mają ograniczenie prędkości do 30 km/h. W polskich miastach takich miejsc jest więc naprawdę niewiele. W tej kwestii hulajnogi i tak wypadają lepiej od urządzeń transportu osobistego, które nie są dopuszczone do jazdy po drogach publicznych i można z nich korzystać tylko na ścieżkach rowerowych oraz chodnikach.

Jadąc po chodniku, podobnie jak korzystając z drogi dla rowerów lub pasa ruchu użytkownicy hulajnóg elektrycznych mogą rozwinąć prędkość wynoszącą maksymalnie 20 kilometrów na godzinę. Sprawa nie jest jednak tak prosta. W takich miejscach istnieje bowiem jeszcze jedno ograniczenie wprowadzone przez apis prawny mówiący o tym, że pojazd powinien poruszać się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego. Ma to być kontrolowane przez policjantów, którzy w wielu miejscach prędkość hulajnogi elektrycznej mierzą po prostu „na oko”, w ten sposób stwierdzając, czy nie jedzie ona zbyt szybko.

Osoby, którym uda się popełnić wykroczenie na takiej hulajnodze są oczywiście narażone na mandaty. Te od 1 stycznia 2022 roku są raczej nieprzyjemne i kwoty potrafią zaboleć. Świetnym przykładem może być pewien mieszkaniec Sulejówka. Korzystał on ze zmodyfikowanej hulajnogi i rozpędził się do prędkości 73 km/h. Pomimo tego, że jechał on na drodze z ograniczeniem do 70 km/h otrzymał mandat w wysokości 1500 złotych, gdyż ograniczenie dla hulajnóg elektrycznych jest zawsze takie samo. 

Mandatem są narażeni także użytkownicy hulajnóg, którzy zdecydują się kierować takim pojazdem w stanie nietrzeźwości. Wbrew wielu mitom nie grozi to jednak konfiskatą prawa jazdy. Mimo wszystko nie warto testować swojego szczęścia i lepiej odpuścić sobie jazdę „na podwójnym gazie”, gdyż nie tylko jest to niebezpieczne, ale też bardzo surowo karane. Obecny taryfikator mandatów przewiduje za takie wykroczenie karę aresztu lub grzywny w wysokości przynajmniej 2500 złotych, więc jest to kwota wyższa niż cena wielu budżetowych hulajnóg elektrycznych od uznanych producentów